Nie mamy wątpliwości, że Kasia i Kamil lubią zdjęcia. A może bardziej lubią wspomnienia, szczególnie te zatrzymane, do których będą mogli sięgnąć kiedyś w przyszłości. Jest na to wiele dowodów, na przykład fakt, że zrobili sobie zdjęcia narzeczeńskie głównie po to w dniu ślubu wręczyć rodzicom coś bardziej „od siebie”. Mówiąc krótko: ich narzeczeńskie albumy „zrobiły robotę” 😉
(link do sesji narzeczeńskiej nad Bałtykiem Kasi i Kamila)
Biorąc pod uwagę, że K&K planowali swój ślub dwa lata, nie dziwił też fakt, że od razu wiedzieli, że ich sesja ślubna nie może być nigdzie indziej niż w Anglii – miejscu, które ich połączyło, gdzie się poznali. Pomimo, że oboje pochodzą z pięknych miejsc w Polsce, wybór był oczywisty.
Czemu w ogóle nas ten wybór nie zdziwił? Ogromne kredowe klify, kanał La Manche, piękna natura dookoła, owce i wszechobecny wiatr. Południowe wybrzeże Anglii ma wszystko co powinno mieć idealne miejsce na sesję. A może idealne miejsce na romantyczny wieczór we dwoje?
Kasia i Kamil po obejrzeniu zdjęć z ich sesji, napisali nam, że nie mogą zdecydować które jest ich ulubionym. Mamy dokładnie tak samo. Ale na pewno wiemy, że uwielbiamy tak spędzać czas – odkrywając z Wami takie piękne miejsca, obserwując Waszą radość i wzruszenie gdy patrzycie sobie w oczy.
Zobaczcie sesję ślubną Kasi i Kamila, którą zrobiliśmy na klifach Seven Sisters, przy angielskim wybrzeżu. Poczujcie trochę wrześniowego ciepła, wiatru, miłości, wiatru, radości i jeszcze trochę wiatru… A jeśli znajdziecie chwilę, zostawcie po sobie ślad w komentarzach – to dla nas ważne, lubimy wiedzieć, że jesteście.
Super sesja, piękne klimatyczne zdjęcia!!!
Nie wiedziałem że w Anglii może być tak pięknie
przyjemne zdjęcia <3
Uwielbiam takie klimaty!
Świetna sesja! Gratki!
Piękne zdjęcia! I te owieczki <3
Piękne, naturalne zdjęcia 🙂 Znam tę naturę z miejsca, gdzie mieszkam NI 🙂
Ależ super! Miło poznać kogoś kto zna to miejsce! Dziękujemy za komentarz! 🙂
ahh ten wiatr